80. rocznica Akcji "Pod Arsenałem"
Dość często uczestnicy akcji odbijania więźniów znali uwalniane osoby. W wielu przypadkach uderzenia przeprowadzano w celu ratowania towarzyszy broni. Najsłynniejszym tego typu działaniem było uwolnienie więźniów z konwoju gestapo 26 marca 1943 r. w Warszawie. Uderzeniem, które przeszło do legendy pod nazwą akcja „Pod Arsenałem”, dowodził komendant Chorągwi Warszawskiej „Szarych Szeregów” pchor. Stanisław Broniewski „Stefan” vel „Orsza”. Było to pierwsze tak duże wystąpienie zbrojne harcerskich Grup Szturmowych (GS) w stolicy.
Akcja była następstwem aresztowania pchor. Henryka Ostrowskiego „Heńka”, dowódcy Hufca „Praga” warszawskich GS. W jego domu Niemcy znaleźli sporo trefnego towaru, który najprawdopodobniej naprowadził ich na ślad kolejnego żołnierza GS pchor. Jana Bytnara „Rudego”. We wspomnieniach Broniewskiego czytamy: Aresztowanie nastąpiło 19 III 1943 roku. Nie sposób bez wątpliwości ustalić jego przyczynę. W mieszkaniu Heńka przy ulicy Osieckiej na Grochowie znaleziono wiele materiału obciążającego, a w szczególności materiały wybuchowe, broń, amunicję. Śledztwo Heńka było bardzo ciężkie. W jego toku, prawdopodobnie po rozszyfrowaniu notatki, natrafiono na adres Jana Bytnara.
2. Jan Bytnar "Rudy" |
Bytnar, dowodzący Hufcem „Południe”, został zatrzymany wraz z ojcem Stanisławem 23 marca o 4.30 rano. Od razu po przewiezieniu na Pawiak rozpoczęło się okrutne śledztwo z całym wachlarzem wymyślnych tortur. Przesłuchujący go SS-Oberscharführer (starszy sierżant) Herbert Schultz i SS-Rottenführer (kapral) Ewald Lange, wiedząc, z kim mają do czynienia, nie dawali wiary zapewnieniom, że nie jest członkiem podziemia. Katowali go do nieprzytomności przez kilka kolejnych dni.
3. Pawiak |
Żołnierze z niecierpliwością oczekiwali, kiedy Bytnar zostanie przewieziony z Pawiaka do siedziby gestapo. W końcu, 26 marca kwadrans przed godz. 14.00 jedna z łączniczek poinformowała, że „Rudy” wraz z innymi więźniami wyjechał do siedziby gestapo. Był to sygnał do gotowości. 28 żołnierzy GS pod dowództwem pchor. Stanisława Broniewskiego „Stefana” zajęło wyznaczone pozycje w pobliżu warszawskiego Arsenału. Oddział podzielony został na dwie grupy: grupę atak, dowodzoną przez „Zośkę”, oraz ubezpieczenie pod dowództwem pchor. Władysława Cieplaka „Giewonta”.
4. Tadeusz Zawadzki "Zośka" |
Grupa uderzeniowa podzielona była na cztery sekcje: „butelki” – dowódca pchor. Jan Rodowicz „Anoda”, „sten I” – pchor. Sławomir Bittner „Maciek”, „sten II” – pchor. Jerzy Gawin „Słoń” oraz „granaty” – Maciej Aleksy Dawidowski „Alek” vel „Glizda”. Po sygnale od sekcji „sygnalizacja” i pojawieniu się samochodu w wyznaczonym miejscu akcję miała rozpocząć sekcja „butelki” od obrzucenia przedniej szyby samochodu, a następnie ostrzelania siedzących z tyłu Niemców z broni krótkiej. Gdyby jednak nie udało się zatrzymać auta, grupa „sten I” miała za zadanie ostrzelać szoferkę pod kątem 80 stopni, tak aby nie ranić więźniów, a następnie po przesunięciu się ciężarówki zlikwidować załogę na pace. W razie niepowodzenia grupa „sten II” powinna również ostrzelać kabinę, tyle że pod kątem maksymalnie 45 stopni. W ostateczności, kiedy i to by nie poskutkowało, do akcji miała włączyć się sekcja „granaty” i zniszczyć szoferkę. Jak dodatkowo wskazywał Broniewski: Wszystkie sekcje „ubezpieczenia” mają zadanie likwidować wszystkich mundurowych Niemców oraz likwidować sięgających po broń granatowych i cywilów. (…) Instrukcja specjalna: nie brać żadnych papierów, strzelać mało, a celnie.
5. Stanisław Broniewski "Orsza" |
Jednak już na początku akcji życie zweryfikowało plan. Kiedy „Stefan” dał gwizdkiem znak do rozpoczęcia akcji, koło sekcji „butelki” pojawił się granatowy policjant z bronią. „Zośka” oddał do niego strzał w obawie, że może zagrozić akcji. Możliwe, że szofer więźniarki usłyszał wystrzał, bowiem zamiast skręcić w prawo w ul. Nalewki, gdzie znajdowały się poszczególne sekcje, w ostatniej chwili odbił i pojechał dalej ul. Prostą. Nie było czasu do namysłu. Najbliższa auta sekcja „butelki” cisnęła je w stronę samochodu. Mimo że nie wszystkie trafiły celu, kabina stanęła w ogniu, a dwóch gestapowców wyskoczyło z szoferki i próbowało ugasić płonące mundury. Samochód jednak dalej toczył się po pochyłości jezdni, a siedzący z tyłu Niemcy bronili się zaciekle. Walka przedłużała się. Dopiero brawurowy atak kierowany przez Zawadzkiego przełamał impas. Dowódca akcji wspominał: Moment kryzysu mija. Przełamuje go „Zośka”, porywając za sobą wszystkich do ataku. Jeden z dwóch siedzących z tyłu więźniarki gestapowców nie wytrzymuje nerwowo, zsuwa się na ziemię i chroni za maską samochodu. Jest ranny. Drugi pozostaje bez ruchu w pozycji siedzącej. Za chwile okaże się, że nie żyje.
Tego samego dnia co „Alek” zmarł również „Rudy”. Śmierć była następstwem skatowania przez gestapowców. Należy także wspomnieć, że podczas akcji zginęła Halina Siemieńska, ciotka Zawadzkiego, która była jedną z przewożonych więźniarek. Ranną Marię Schiffers zdołano ewakuować. Jednak gestapo odnalazło ją w jednym ze szpitali i zamordowało. Schiffers była agentką brytyjskiego wywiadu.
7. Komunikat Kierownictwa Walki Konspiracyjnej w "Biuletynie Informacyjnym" |
Akcja, przeprowadzona przez nieostrzelanych w większości żołnierzy, trwała stanowczo za długo jak na warunki konspiracyjne, bo około 15 minut i przyniosła dość duże straty. Mimo to została doceniona przez dowództwo AK. Za wykazane męstwo Dawidowski otrzymał pośmiertnie Order Wojenny Virtuti Militari V klasy. Krzyż Walecznych przyznano m.in.: Krzyżewiczowi, Zawadzkiemu oraz kilku dalszym uczestnikom. 31 marca gen. „Grot” w radiogramie do Sztabu Naczelnego Wodza depeszował: Dnia 26 marca o godz. 17.35 w Warszawie u zbiegu ul. Bielańskiej i Długiej oddział Sił Zbrojnych w Kraju zaatakował samochód wiozący więźniów z Al. Szucha na Pawiak. Uwolniono kilkunastu więźniów, wśród których jeden był w stanie b. ciężkim po badaniach. W starciu zabito względnie raniono 8 umundurowanych policjantów niemieckich i 3 policjantów cywilnych. 1 kwietnia 1943 r. komunikat został opublikowany również w „Biuletynie Informacyjnym”. Co ciekawe, jego zakończenie było nieco inne niż przesłane do Londynu: W starciu zabito, względnie raniono, 1 umundurowanego policjanta niemieckiego i 3 cywilnych. Kierownictwo Walki Konspiracyjnej. 28.III.1943 r.
Niestety Niemcy krwawo zemścili się za śmiałą akcję. Już następnego dnia zamordowali około 140 więźniów Pawiaka. Przeprowadzili także szereg aresztowań wśród osób, które pomagały uwolnionym więźniom oraz wytypowanych jako podejrzane, np. pracowników Archiwum Miejskiego mieszczącego się w budynku Arsenału. Część osób trafiła do obozów koncentracyjnych.
8. Miejsce pamięci przy ul. Długiej |
WSPÓŁCZESNE ŚLADY:
Na budynku Arsenału przy ul. Długiej 52 w Warszawie umieszczona jest
tablica pamiątkowa, na której widnieje napis: W TYM MIEJSCU/ DNIA 26
MARCA 1943 R./ ODDZIAŁ HARCERSKI/ GRUP SZTURMOWYCH/ „SZARYCH SZEREGÓW”/
PRZEPROWADZIŁ/ UDANĄ AKCJĘ BOJOWĄ/ UWALNIAJĄC/ 25 WIĘŹNIÓW/ PRZEWOŻONYCH
PRZEZ/ GESTAPOWCÓW Z ALEI/ SZUCHA NA PAWIAK.
Na chodniku przed tablicą znajduje się pamiątkowy głaz z napisem: W
60-TĄ ROCZNICĘ „AKCJI POD ARSENAŁEM”/ PRZEPROWADZONEJ PRZEZ GRUPY
SZTURMOWE „OS JERZY”,/ PODLEGŁE KIEROWNICTWU DYWERSJI KOMENDY GŁÓWNEJ/
ARMII KRAJOWEJ/ HOŁD PAMIĘCI TYM, KTÓRZY ODDALI ŻYCIE/ ZA PRZYJACIÓŁ./
SKŁADAJĄ/ WETERANI ARMII KRAJOWEJ/ Z BATALIONÓW „ZOŚKA” I „PARASOL”/ 26
MARCA 2003 ROKU.
___________________________________________________________
Tekst na podstawie:
Wojciech Königsberg, AK 75. Brawurowe akcje Armii Krajowej, Kraków 2021.
Źródła ilustracji:
1-5 - Wojciech Königsberg, AK 75. Brawurowe akcje Armii Krajowej, Kraków 2021.
6 - By A. Kamiński - Aleksander Kamiński, Kamienie na szaniec, Nasza Księgarnia, Warszawa 2008, p.152, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=29383747, dostęp: 27.03.2023.
7 - https://polona.pl/, dostęp: 28.03.2023.
8 - Fot. Wojciech Königsberg.
Komentarze
Prześlij komentarz