Likwidacja Mieczysława Darmaszka - jedyna egzekucja wykonana przez oddział kobiecy
1. Od lewej: Irena Bredel "Alina" i Leta Elżbieta Ostrowska "Justyna" Gdyby nie ofiarność polskich kobiet, dzieje AK byłyby o wiele uboższe. Panie stanowiły 10 procent wszystkich członków organizacji i służyły niemal w każdej strukturze podziemia. Najliczniej reprezentowane były sanitariuszki i łączniczki. Wiele kobiet pracowało w wywiadzie oraz służyło w Oddziałach Dyspozycyjnych Kedywu. Zdarzały się nawet przypadki pań walczących z bronią w ręku w grupach partyzanckich oraz uczestniczących w wykonywaniu wyroków śmierci. Do niecodziennego zdarzenia doszło 15 marca 1944 r. w Warszawie, kiedy to grupa likwidacyjna złożona z samych kobiet zastrzeliła jednego z warszawskich konfidentów.