Zdobycie planów budowy Wału Atlantyckiego

1. Por. Kazimierz Leski "Bradl"

Część akcji AK poprzedzały długotrwałe przygotowania. Niektóre ciągnęły się nawet przez ponad rok, podczas gdy sama akcja trwała zaledwie kilka minut. Zdarzały się jednak niespodziewane sukcesy bez przygotowań, osiągnięte przy okazji prowadzenia innych działań konspiracyjnych. Wiosną 1943 r. oficer wywiadu KG AK por. Kazimierz Leski „Bradl”, organizujący lądowe trasy przerzutowe dla kurierów przez okupowaną Europę, zdobył niezwykle cenne plany budowy Wału Atlantyckiego. Był to jeden z większych sukcesów wywiadowczych polskiego podziemia.

Kazimierz Roman Leski urodził się 21 czerwca 1912 r. w Warszawie. Ukończył Wydział Mechaniczny Państwowej Wyższej Szkoły Budowy Maszyn i Elektrotechniki im. H. Wawelberga i S. Rotwanda w Warszawie. W 1936 r. wyjechał do Holandii gdzie pracował w biurze projektującym okręty podwodne dla Polskiej Marynarki Wojennej. Brał m.in. udział w budowie ORP „Sęp” oraz ORP „Orzeł”. Studiował także na Politechnice w Delft. Pobyt za granicą ułatwiała mu świetna znajomość języków obcych, w tym niemieckiego, angielskiego, francuskiego, a nawet niderlandzkiego. Cechowała go także niemal fotograficzna pamięć oraz ścisły, analityczny umysł, przydatne zarówno w projektowaniu, jak i pracy wywiadowczej. W wojnie obronnej 1939 r. brał udział jako pilot. Jednak już 17 września został zestrzelony przez Sowietów i wzięty do niewoli, z której udało mu się zbiec. Dotarł do Lwowa, a po jakimś czasie przeniósł się do Warszawy.

2. Okręt podwodny ORP "Sęp" tuż po zwodowaniu

W stolicy wstąpił do konspiracyjnej organizacji „Muszkieterowie” („Muszkieterzy”). Zajmował się tam pracą kontrwywiadowczą oraz wywiadem gospodarczym. Wraz z częścią członków organizacji przeniósł się do ZWZ. Został skierowany do Oddziału II Informacyjno-Wywiadowczego Komendy Głównej. Był niezwykle sprawnym organizatorem. Dzięki czemu nadzorował pracę kilku komórek wywiadowczych. Dowodził referatem „Komunikacja” zajmującym się szlakami komunikacyjnymi na terenie okupowanej Polski oraz III Rzeszy. Stworzył referat „997” odpowiedzialny za inwigilację niemieckich służb policyjnych i wywiadowczych. Przez pewien czas kierował referatem „998”, który zajmował się kontaktami z uwięzionymi, a następnie został przekształcony w komórkę bezpieczeństwa KG AK.

Ostatnią strukturą zorganizowaną od podstaw była komórka „666” zajmująca się organizowaniem lądowych tras przerzutowych przez okupowaną Europę do Sztabu Naczelnego Wodza w Londynie. Wcześniej używano szlaków przez Bałkany. Kiedy jednak okazało się, że są zbyt czasochłonne postanowiono przetrzeć trasy przez Niemcy, Francję, Hiszpanię i dalej na Wyspy Brytyjskie. Jednym ze współpracowników Leskiego w ramach „666” był późniejszy cichociemny rtm./mjr Aleksander Stpiczyński „Klara” vel „Wilski”, który jeździł po okupowanej Europie jako niemiecki baron, płk. Arnold von Lückner.

3. Bateria "Lindemann" - jedna z baterii artylerii Wału Atlantyckiego

„Bradl” podczas organizowania tras kilkakrotnie wyjeżdżał do Francji w przebraniu porucznika Wehrmachtu. Jednak po kilku pierwszych podróżach, stwierdził, że o wiele mniej komplikacji na trasie mają wyżsi rangą oficerowie. Dlatego postanowił błyskawicznie awansować w niemieckiej armii i tak narodził się generał Wehrmachtu w służbie AK. Jak można przeczytać we wspomnieniach Leskiego: W rezultacie zostałem gen. Juliusem von Hallmann, o długim, pięknie brzmiącym tytule funkcyjnym (cytuję z pamięci): General Bevollmächtigter für Verkehrs-und Festungswesen der Süd-Ost Front Ukraine. W tym charakterze funkcjonowałem w czasie moich wyjazdów na zachód Europy aż do wiosny 1943 r. Jako generał musiałem zadbać o swoją powierzchowność – musiałem mieć mundur doskonale uszyty i odpowiednio, choć bez chełpliwości, zaopatrzony w dystynkcje i odznaczenia.

4. Marszałek Gerd von Rundstedt (5 z prawej) w otoczeniu oficerów podczas inspekcji na Wale Atlantyckim

Żeby maskarada mogła się udać, „Bradl” musiał uzyskać pomoc od kilku członków podziemia. Kompletny pakiet generalskich dokumentów, począwszy od dowodów tożsamości, przez przepustki, aż po kartki na żywność, został perfekcyjne „wytworzony” w kierowanym przez cichociemnego por. Stanisława Jankowskiego „Agatona” Wydziale Legalizacji i Techniki Oddziału II KG AK. Jankowski o tym niecodziennym zamówieniu pisał: Do występowania w nowej roli konieczne było zdobycie wzorców odpowiednich dokumentów i mundurów. Pomocni będą „Bradlowi” w tym zakresie warszawscy kieszonkowcy, współpracujący z polskim wywiadem, i oficerowie niemieccy, niedostatecznie czujni na warszawskich dworcach kolejowych.

Bardzo ważny był również wygląd zewnętrzny nowego członka Wehrmachtu. W związku z tym mundur generalski wykonał krawiec, który na co dzień zaopatrywał niemieckich oficerów, więc miał stały dostęp do materiału oraz wszelkich wzorów. Jak czas pokazał, zarówno Jankowski, jak i szewc świetnie wywiązali się ze swego zadania. Leski bez większych problemów przez kilka miesięcy podróżował w takim przebraniu po Europie. W stolicy Francji mieszkał w najlepszych hotelach, przydzielanych mu po przyjeździe w niemieckiej komendanturze miasta. Po jakimś czasie zaczął także odwiedzać mieszczący się w Paryżu sztab gospodarczy armii marszałka Gerda von Rundstedta. Wkrótce nawiązał kontakty z niemieckimi oficerami odpowiedzialnymi za budowę umocnień we Francji. Jako specjalista w tej samej materii z frontu wschodniego, miał wśród nich wiernych słuchaczy, którzy bardzo sobie cenili rady doświadczonego kolegi.

5. Dowódca Oddziału II KG AK płk Marian Drobik "Dzięcioł"

Wkrótce ta niecodzienna współpraca zaczęła procentować. Niemcy zwrócili się do niego z prośbą o weryfikację części planów budowy tzw. Wału Atlantyckiego, czyli systemu umocnień na wybrzeżu Francji. Ponadto, dzięki swym rzekomym dojściom, miał także zorganizować firmę do prac budowlanych. W swych wspomnieniach skwitował to z przymrużeniem oka: W ten sposób, doceniając moją wydatną pomoc w fortyfikowaniu zachodnich wybrzeży „Twierdzy Europa”, III Rzesza wypłaciła mi ciepłą rączką zaliczkę w wysokości 500 RM [marek niemieckich – W.K.]. Uważam, że były to uczciwie zarobione pieniądze i za zgodą „Dzięcioła” [dowódcy Oddziału II KG AK płk. Mariana Drobika – W.K.] pozostały one moją własnością.

Tak zaopatrzony gen. Hallmann zapadł się pod ziemię. Można sobie jedynie wyobrazić minę Niemców, gdy przekonali się, że oficer, który otrzymał ściśle tajne dokumenty nie istnieje. Leski po powrocie do Warszawy złożył materiały w KG, skąd zostały przekazane do Londynu. Jednak dla naszego bohatera nie było czasu na nudę. Niebawem w Paryżu pojawił się jako gen. Karl Leopold Jansen, z nieco tylko zmienionym wyglądem niż jego poprzednik.

6. Tablica poświęcona Kazimierzowi Leskiemu znajdująca się na ścianie kamienicy przy ul. Nowy Świat 2 w Warszawie


____________________________________________________________
Tekst na podstawie: Wojciech Königsberg, AK 75. Brawurowe akcje Armii Krajowej, Kraków 2017.

Źródła ilustracji:
1 - Wojciech Königsberg, AK 75. Brawurowe akcje Armii Krajowej, Kraków 2017.
2 - Narodowe Archiwum Cyfrowe, Koncern Ilustrowany Kurier Codzienny - Archiwum Ilustracji, sygn. 1-W-2036a-1, https://audiovis.nac.gov.pl/obraz/79561/4ff19d0506365b5b8786eb17a907d609/, dostęp: 20.06.2018.
3 - By Bundesarchiv, Bild 101I-364-2314-16A / Kuhn / CC-BY-SA 3.0, CC BY-SA 3.0 de, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=5477244, dostęp: 20.06.2018. 
4 - Narodowe Archiwum Cyfrowe, Wydawnictwo Prasowe Kraków-Warszawa, sygn. 2-331, https://audiovis.nac.gov.pl/obraz/553/ae5f62770342fbc38eeb2fa8c1fe9962/, dostęp: 20.06.2018.
5 - By unknown-anonymous - Stanisław Jankowski, "Z fałszywym ausweisem w prawdziwej Warszawie", Warszawa 1980, Wyd. PIW ISBN 8306001400, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=25876876, dostęp: 20.06.2018
6 - Fot. Wojciech Königsberg. 

 

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sportowe rekordy cichociemnego mjr. Eugeniusza Kaszyńskiego "Nurta"

Gdzie został pochowany Franz Kutschera?

80. rocznica śmierci cichociemnego płk. Jana Piwnika "Ponurego"