Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2019

107. rocznica urodzin cichociemnego płk. Jana Piwnika "Ponurego"

Obraz
1. Cichociemny por. Jan Piwnik "Ponury" vel "Donat" Jan Piwnik urodził się 31 sierpnia 1912 roku w chłopskiej rodzinie w Janowicach koło Opatowa w ówczesnym zaborze rosyjskim. Jego matka Zofia z domu Kłonica była rodowitą Janowiczanką, natomiast ojciec, również Jan, pochodził z pobliskich Mirkowic. Piwnik miał dwie siostry: Agnieszkę i Katarzynę oraz brata Józefa. Oprócz tego, trzy córki Piwników zmarły we wczesnym dzieciństwie: czteroletnia Marysia na udar słoneczny, półroczna Zosia na żółtaczkę, a trzecia dziewczynka przeżyła jedynie kilka dni. Rodzina była średnio zamożna jak na warunki janowickie. Głównym źródłem utrzymania była uprawa ziemi, hodowla zwierząt, a przez jakiś czas także prowadzenie wiejskiego sklepu.

75. rocznica zniszczenia dział w Dziebałtowie

Obraz
1. Tablica pamiątkowa na placu kościelnym w Dziebałtowie Podczas niektórych akcji dozbrojeniowych okazywało się, że zdobyty sprzęt jest nieprzydatny danemu oddziałowi lub po prostu brak technicznych możliwości jego przetransportowania. Wtedy najczęściej był niszczony, aby nie mógł już więcej służyć okupantowi. W nocy z 26 na 27 sierpnia 1944 r. oddziały 2 Pułku Piechoty Legionów Amii Krajowej, pod dowództwem kpt. Tadeusza Pytlakowskiego „Tarniny”, uderzyły na wieś Dziebałtów koło Końskich w celu zdobycia niemieckich dział. Jednakże ze względu na fakt, że były to haubice dalekosiężne, zostały zniszczone.

Potyczka III Zgrupowania na Kamieniu Michniowskim

Obraz
1. Stanisław Pałac w 1946 r. Jednym z najważniejszych czynników wpływających na powodzenie akcji partyzanckich było wykorzystanie efektu zaskoczenia. Atakowano tam, gdzie przeciwnik najmniej się tego spodziewał, stosowano taktykę, której nie mógł przewidzieć. Zdarzały się jednak przypadki, że to nieprzyjaciel zaskakiwał oddziały partyzanckie i trzeba było podjąć walkę. 23 sierpnia 1943 r. III Zgrupowanie ze Zgrupowań Partyzanckich AK „Ponury”, pod dowództwem ppor. Stanisława Pałaca „Mariańskiego”, w drodze na koncentracje natknęło się na oddział żandarmerii. W wyniku stoczonej walki Niemcy zostali wyparci z lasu.

Brawurowa akcja "Robota" w Wąsoszu

Obraz
1. Cichociemni por. Jan Piwnik "Ponury" oraz ppor. Waldemar Szwiec "Robot" przed frontem II Zgrupowania Oprócz w pełni udanych akcji zaopatrzeniowych, można wyróżnić także takie, których efekt był inny niż planowano. Zdarzało się bowiem, że akcja dozbrojeniowa kończyła się zdobyciem pożywienia, lub odwrotnie, starając się o prowiant, zdobywano broń. Dobry przykład stanowi akcja wykonana w nocy z 19 na 20 sierpnia 1943 r. w Wąsoszu przez Zgrupowanie Partyzanckie cichociemnego ppor. Waldemara Szwieca „Robota” oraz żołnierzy Kedywu Obwodu AK Końskie.

Akcja "Góral" - Armia Krajowa zdobywa ponad 100 milionów złotych

Obraz
1. Ulica Senatorska podczas okupacji Jedną z głównych bolączek AK był ciągły niedobór środków na prowadzenie bieżącej działalności. Fundusze przekazywane z Zachodu oraz pieniądze uzyskane z ofiar darczyńców nie były w stanie zaspokoić zapotrzebowania rozrastających się struktur konspiracyjnych. Dlatego trzeba było sięgnąć do kieszeni okupanta. Akcje ekspropriacyjne, tzw. Eksy, stanowiły podstawę utrzymania dla części oddziałów akowskich, a niektóre z nich były organizowane na zlecenie samej Komendy Głównej. Jako przykład niech posłuży słynna akcja „Góral”, w ramach której 12 sierpnia 1943 r. zdobyto w Warszawie ponad 100 milionów złotych.