75. rocznica likwidacji "kata Pawiaka" Franza Bürkla

1. Napis wykonany przez harcerzy z organizacji "Wawer" na tablicy ogłoszeniowej umieszczonej na ogrodzeniu ogrodu BGK przy ul. Brackiej

W niemieckim systemie terroru oprócz obozów zagłady oraz koncentracyjnych ważną rolę pełniły więzienia polityczne. Na terenie okupowanej Polski największym tego typu obiektem był warszawski Pawiak, w którym w samych tylko egzekucjach śmierć poniosło około 37 tysięcy osób, w tym spora grupa konspiratorów. Na miano najokrutniejszego sadysty spośród załogi Pawiaka zasłużył SS-Scharführer (sierżant) Franz Bürkl, który za swe „dokonania” został odpowiednio „nagrodzony” przez żołnierzy akowskiego „Agatu” dowodzonych przez st. strz. Jerzego Zborowskiego „Jeremiego”.

Franz Bürkl urodził się 16 sierpnia 1911 r. w austriackim Ebelsbergu (obecnie w granicach Linzu). Pracę na Pawiaku rozpoczął w sierpniu 1941 r. Pełnił funkcję dowódcy zmiany, a od 22 września także zastępcy komendanta więzienia, czuwając nad wykonywaniem poleceń gestapo. Dość szybko dał się poznać jako okrutny sadysta, czerpiący satysfakcję z torturowania oraz mordowania więźniów. W swych zbrodniczych poczynaniach wykorzystywał równie nieobliczalnego wilczura Kastora. Jak wspominał chor. Aleksander Kunicki „Rayski”, który rozpracowywał wywiadowczo Bürkla: Powiem tylko, że dwa lata urzędowania Buerckla na Pawiaku były jednym pasmem popełnianych przez niego zbrodni, z których każda w pełni usprawiedliwiała posłanie mu kulki w łeb. Sam widziałem kiedyś przemycony zza pawiackich murów gryps, w którym jakiś więzień zapytywał z rozpaczą: „czy naprawdę nie ma osoby, która poświęciłaby się i usunęła Buerckla?. Wkrótce znalazły się takie osoby.

2. Pawiak na początku XX wieku

Latem 1943 r. Kierownictwo Walki Podziemnej, na podstawie meldunków wywiadowczych, wydało rozkaz likwidacji Bürkla. Zadanie zostało powierzone nowo utworzonemu w ramach Kedywu KG AK oddziałowi „Agat”, który przejął tego typu zadania od rozbitej „Kosy 30”. Podstawowym problemem dla wykonawców był fakt, że nikt z AK nie wiedział, jak wygląda Bürkl. Dlatego niezwykle ważne było przeprowadzenie dokładnego rozpoznania wywiadowczego. Zostało to zlecone ocalałemu z rozbitej „Kosy 30” „Rayskiemu”. Na początku próbował zidentyfikować strażnika poprzez siostrę jednej ze swych wywiadowczyń Ewy Płoskiej „Ewy”, która przebywała w żeńskiej części Pawiaka, tzw. Serbii. Z racji pełnienia tam roli funkcyjnej stanowiła nieocenione źródło informacji.

Kiedy tą drogą nie udało się namierzyć delikwenta, Kunicki postanowił osobiście wykonać rozpoznanie. Wziął pod obserwację ciężarówkę, która woziła załogę więzienia z siedziby gestapo przy al. Szucha na Pawiak. Po pewnym czasie namierzył strażnika z wilczurem. Podążając za nim, ustalił, że mieszka w budynku przy ul. Polnej 22. Nadal nie miał jednak pewności, kim jest. Wkrótce dzięki znajomym poznał zwolnionego z Pawiaka Bogusława Ustaborowicza „Żara”, który zidentyfikował wskazanego mężczyznę jako Bürkla. Dodatkowym potwierdzeniem była księga meldunkowa domu, w którym mieszkał wskazany Niemiec, zdobyta przez podkomendnego „Rayskiego” Ludwika Żurka „Żaka”, który był akowską „wtyczką” w polskiej policji kryminalnej.

3. Chor. Aleksander Kunicki "Rayski"

Pod koniec sierpnia ta część rozpoznania była zakończona. Dalsze obserwacje przez kolejne trzy tygodnie prowadzili inni żołnierze „Agatu”. Na początku września wszystko było gotowe. Dowódca oddziału cichociemny kpt. Adam Borys „Pług” vel „Bryl” do wykonania zadania wyznaczył żołnierzy z I plutonu pod dowództwem st. strz. Jerzego Zborowskiego „Jeremiego”, który miał być głównym wykonawcą. Jego zastępcą i drugim egzekutorem został Bronisław Pietraszewicz „Lot”. Na miejsce akcji wytypowano odcinek drogi Bürkla z domu do pracy u zbiegu ul. Marszałkowskiej z ul. Litewską. Do ubezpieczenia wyznaczono Eugeniusza Schielberga „Dietricha” oraz Henryka Migdalskiego „Kędziora” uzbrojonych w maszynowe steny. Odskok miał się odbyć ciężarowym bmw. Dodatkowo do ewakuacji ewentualnych rannych wypożyczono z Batalionu „Zośka” ciężarowego opla wraz z kierowcą plut. pchor. Józefem Nowocieniem „Konradem”.

Pierwsza próba likwidacji Bürkla miała miejsce 5 września. Jednak dowódca musiał zwinąć akcję, bowiem cel nie pojawił się tego dnia we wskazanym miejscu. Dwa dni później żołnierze mieli już więcej szczęścia. Około godz. 9.40 grupa uderzeniowa zajęła stanowiska. Brak było jedynie bmw, dlatego ściągnięto zapasowe auto. Zagrożeń było jednak dużo więcej. W raporcie Zborowskiego sporządzonym po akcji można przeczytać: Przy zbiegu ulic Piłsudskiego i Marszałkowskiej zatrzymały się dwa motocykle patrolowe policji niemieckiej w białych czapkach. Na przystanku przy Litewskiej „urzędował” patrol policji niemieckiej w sile trzech osób w hełmach oraz kilku uzbrojonych policjantów niemieckich czekających w tramwajach. Poza tym w chwili ukazania się pana B. [Bürkla – W.K.], na przystanek zajeżdżał od strony placu Unii Lubelskiej tramwaj linii „1” z wielu Niemcami na platformie. Tuż za nim stało „O” z kilkoma Niemcami.

4. St. strz. Jerzy Zborowski "Jeremi"

O 9.58 w bramie obserwowanego domu pojawił się Bürkl. „Żar” wskazał go Zborowskiemu. Zrodziła się jednak kolejna komplikacja. Jak wspominał Ustaborowicz: Na ulicę Oleandrów wychodzi jak na zamówienie cała rodzina Buercklów. Widzę wózek dziecięcy, prowadzony przez Buerckla, obok żona i pies kręcący się wkoło. Uszli kilka kroków i przystanęli. Buerckel wrócił się do wyjścia. W oknie ukazała się głowa kobieca. Służąca rzuciła mu pęk kluczy. Chwycił je i spokojnym krokiem cała rodzina ruszyła w naszym kierunku.

Mimo to „Jeremi” zachował zimną krew. Przeszedł na drugą stronę ul. Marszałkowskiej, dając pozostałym sygnał do działania. Bürkl, niczego nie przeczuwając, minął Zborowskiego i Pietraszewicza, kierując się w ul. Litewską. Kiedy tylko znalazł się za nimi, akowcy odwrócili się i oddali serie prosto w jego plecy. Wokół rozpętała się ostra strzelanina. Osłona, którą wspomagał „Jeremi”, panowała jednak nad sytuacją. Największe problemy miał „Lot”, który dopadł do zabitego w poszukiwaniu dokumentów. Oprócz kul musiał osłaniać się przed żoną zabitego, która rzuciła się na niego z pazurami i pięściami. W końcu zdołał odnaleźć portfel. Żołnierze bez strat własnych ewakuowali się z miejsca akcji. Ucierpiała jedynie ciężarówka podziurawiona niemieckimi kulami.

5. Nazwisko Bürkla znajdujące się na jednej z tablic na niemieckim cmentarzu wojennym w miejscowości Joachimów-Mogiły koło Skierniewic

Akcja trwała niespełna półtorej minuty. Oprócz Bürkla akowskie kule dosięgły kilku innych przedstawicieli okupanta, którzy włączyli się do walki. Niezwykle istotne było także oddziaływanie propagandowe likwidacji. 16 września w „Biuletynie Informacyjnym” zamieszczony został komunikat Kierownictwa Walki Podziemnej o treści: Dn. 7.IX.43 r. o godz. 9.58 został zastrzelony w Warszawie SS-Oberscharführer Bürckl, komendant Pawiaka, znany ze znęcania się nad więźniami i masakrowania ich.

Wspominając powyższą akcję, należy oddać hołd ofiarom Franza Bürkla oraz 36 więźniom, którzy w ramach odwetu za jego zastrzelenie zostali zamordowani 8 września 1943 r. w ruinach getta.

Współczesne ślady:
W miejscu, w którym stał budynek więzienia przy ul. Dzielnej 24/26 w Warszawie, mieści się obecnie Muzeum Więzienia Pawiak, będące oddziałem Muzeum Niepodległości w Warszawie. Więcej informacji można znaleźć na stronie internetowej: http://www.muzeum-niepodleglosci.pl/pawiak

6.  Muzeum Więzienia Pawiak


 _______________________________

Źródła ilustracji:
1, 2 - Wojciech Königsberg, AK 75. Brawurowe akcje Armii Krajowej, Kraków 2017.
3 - By nieznany/unknown - M. Dylawerska, E. Dziembowska, Z. Gąsior, D. Kaczyńska, Akcja na Kutscherę [w:] „Wojskowy Przegląd Historyczny” nr 4, Warszawa 1959, p. 89, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=38304563, dostęp: 06.09.2018.
4 - Fot. NN, Studium Polski Podziemnej w Londynie, Sygn. SPP_FOT_02789, www.foto.karta.org.pl, dostęp: 06.09.2018.
5, 6 -  Fot. Wojciech Königsberg.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Gdzie został pochowany Franz Kutschera?

Likwidacja Mieczysława Darmaszka - jedyna egzekucja wykonana przez oddział kobiecy

Za Michniów. Akcja odwetowa pod Suchedniowem