„Wyłup” idzie do piachu - Likwidacja Ernsta Wefelsa

1. Osoby zatrzymane podczas łapanki

O ile w części męskiej Pawiaka za najokrutniejszego sadystę uchodził Franz Bürkl, to na oddziale kobiecym tzw. Serbii szczególnie złą sławą zapisał się SS-Sturmmann (starszy szeregowiec) Ernst Wefels. Oprócz fizycznego i psychicznego maltretowania osadzonych kobiet starał się rozpracowywać struktury wewnątrz więziennej konspiracji. Kiedy informacja o jego zbrodniach oraz zamiarach dotarła do dowództwa podziemia, decyzja była natychmiastowa. Wefels został zlikwidowany 1 października 1943 r. przez egzekutorów „Agatu” pod dowództwem Kazimierza Kardasia „Orkana”.

2. Kazimierz Kardaś "Orkan"

Ernst Wefels urodził się 8 stycznia 1909 r. w Krefeld w Nadrenii Północnej-Westfalii. Od 1941 r. pełnił funkcję kierownika zmiany w kobiecej części Pawiaka. Należał do grona największych sadystów wśród załogi więzienia. Jego ciężkiej ręki doświadczały nawet chore oraz ciężarne więźniarki. Były więzień Pawiaka, który w ramach „Agatu” jesienią 1943 r. rozpracowywał Wefelsa, Bogusław Ustaborowicz „Żar”, wspominał: Z uwagi na swe wyłupiaste wielkie oczy, popularnie przezywany jest przez polskie więźniarki „Wyłupem”. Ma on tę cechę dla gestapowców zaletę, że jest spokojny, opanowany, nie unosi się nigdy. Ofiary swoje potrafi wykańczać na zimno, nie pomijając żadnego szczegółu z góry opracowanego planu. Zjawieniem swoim na terenie więzienia budzi lęk nie tylko wśród więźniarek, ale i wśród stale jeszcze pełniących służbę strażniczek polskich.

Wefels miał jednak na sumieniu także inne grzechy. Wszedł w zażyłość z jedną z osadzonych Sabiną Bykowską. Jego więzienna miłość informowała go o treści podsłuchanych rozmów między osadzonymi oraz naprowadziła na trop personelu medycznego zajmującego się przenoszeniem grypsów. Wiadomość o postępowaniu tej nietypowej pary dotarła do dowództwa podziemia. Po przeanalizowaniu zebranego materiału zdecydowano, że Wefels musi zostać zlikwidowany. Sąd podziemny taki sam werdykt wydał w stosunku do Bykowskiej.

3. Kompleks Pawiaka. Budynek Serbii pierwszy z lewej

Zadanie zostało zlecone „Agatowi”. Dowódca oddziału kpt. Adam Borys „Pług” do rozpracowania Niemca wyznaczył chor. Aleksandra Kunickiego „Rayskiego”, który znał procedury panujące na Pawiaku oraz rozkład godzinny strażników. Największym problemem był brak rysopisu delikwenta. „Rayski” po raz kolejny postanowił skorzystać z pomocy swej wywiadowczyni Ewy Płoskiej „Ewy”. To, co nie wypaliło przy próbie namierzenia Bürkla, tym razem zakończyło się powodzeniem. Kunicki wspominał: Z zadania „Ewa” wywiązała się doskonale. Już po kilku dniach wiedziałem, że Weffels jest wysokim blondynem, o tęgiej, nalanej twarzy i bardzo charakterystycznych niebieskich, wyłupiastych oczach, którym zawdzięczał, że więźniarki nazywały go „Wyłupem”. Chodził w mundurze. Dodatkowo „Ewa” poinformowała mnie, że Weffels mieszka gdzieś w okolicach al. Szucha, a służbę na Pawiaku rozpoczyna co drugi dzień o godzinie 13.00. Dalszą obserwację wraz z „Ewą” prowadził „Żar”. Wkrótce potwierdził, że wskazany przez Płoską strażnik to rzeczywiście Wefels. 25 września 1943 r. Kunicki przekazał Borysowi wszelkie informacje zdobyte podczas rozpoznania, m.in. ustalił, że mieszka przy ul. Koszykowej 6.

Ze względu na fakt, że wskazane mieszkanie znajdowało się blisko Pawiaka, postanowiono zastrzelić Wefelsa niemal tuż pod jego domem u zbiegu ul. Koszykowej z ul. 6 Sierpnia. Na dowódcę likwidacji wyznaczono Kazimierza Kardasia „Orkana”, zastępcę dowódcy II plutonu „Agatu”. Drugim likwidatorem miał być Ryszard Dulniak „Daniel”. Henryk Zakrzewski „Kobza” oraz Witold Juszczak „Kalina” stanowili osłonę. Natomiast Tadeusz Kostrzewski „Niemira” pełnił rolę szofera samochodu przygotowanego do odskoku.

4. Maria Stypułkowska "Kama"

Dodatkowo do akcji zaangażowano łączniczkę Marię Stypułkowską (po wojnie Stypułkowska-Chojecka) „Kamę”, która miała dać znak, kiedy Wefels wyjdzie z domu. Było to pierwsze tego typu zadanie dla 17-letniej konspiratorki. Po Kazimierz Kardaś ps. „Orkan” latach o swej roli w akcji z 1 października mówiła: Przed akcją pobiegłam do kościoła na placu Zbawiciela, przed obrazem Świętej Teresy, który wisi do dnia dzisiejszego, modliłam się, żebym się nie pomyliła, bo przecież koledzy będą narażali swoje życie i tyle przygotowań i żeby nie „spalić” tej akcji. Dopiero stamtąd poszłam na wyznaczone miejsce na Koszykową. Szłam i miałam tak spacerować, zawracając. Gdy zawróciłam, zobaczyłam, że ten, o którego chodzi, idzie naprzeciwko mnie, spojrzałam, przeszłam na drugą stronę jezdni. To był znak dla moich kolegów, którzy stali bliżej placu na Rozdrożu.

„Kama” przeszła przez jezdnię o godz. 12.02. Widząc to, „Daniel” zdjął kapelusz, co było sygnałem dla „Orkana”, że cel nadchodzi. Kiedy Niemiec znalazł się w odległości około 5 metrów, Kardaś wysłał w jego kierunku serię ze stena. Jednak sytuacja zaczęła się komplikować. Ranny Wefels zaczął uciekać w kierunku parku Ujazdowskiego. „Orkan” biegł za nim, strzelając ze stena. Strzały nie były jednak celne, do tego wkrótce skończyła się amunicja. Kardaś wybiegł z parku i popędził w stronę „Kobzy” po zapasowy magazynek. Kiedy się dozbroił, wrócił do parku, gdzie w jednej z alejek odnalazł rannego Wefelsa i strzałem z bliskiej odległości zakończył jego żywot.

5. Informacja o likwidacji Ernsta Wefelsa w „Biuletynie Informacyjnym” z 14 października 1943 r.

W tym samym czasie pozostali konspiratorzy osłaniali dowódcę. W Al. Ujazdowskich pojawił się patrol motocyklowy żandarmerii. Jedna „filipinka” odwiodła ich od zamiaru stawiania oporu. Bohaterstwem wykazał się także szofer, który ogniem broni maszynowej ostudził zapędy dwóch esesmanów próbujących włączyć się do walki. Odwrót odbył się bez większych problemów.

2 października Niemcy rozstrzelali w Warszawie 22 mężczyzn oraz jedną kobietę z Pawiaka. Według Tomasza Strzembosza nie ma jednak pewności, czy był to odwet za likwidację Wefelsa, czy zwykły zbieg okoliczności. 14 października na pierwszej stronie „Biuletynu Informacyjnego” można było przeczytać: Dn. 1.X. o godz. 12.05 w Warszawie został zastrzelony SS-Sturmmann Ernst Wefels, kat i oprawca w więzieniu kobiecym na Pawiaku.

6. Tablica pamiątkowa na miejscu „Serbii” przy ul. Dzielnej 24/26 w Warszawie


_________________________
Tekst na podstawie: Wojciech Königsberg, AK 75. Brawurowe akcje Armii Krajowej, Kraków 2017.

Źródła ilustracji:
1 - Von Stefan Plater - Jerzy Piorkowski (1957) Miasto Nieujarzmione, Warschau: Iskry, S. 55 no ISBNNarodowe Archiwum Cyfrowe (Sygnatura: 21-214) (Polish National Digital Archive), Gemeinfrei, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=4139292, dostęp: 30.09.2019.
2 - By "Akcje zbrojne podziemnej Warszawy 1939-1944", Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=2644054, dostęp: 30.09.2019.
3 - By Nieznany/unknown - D. Kobielski, Warszawa na fotografiach z XIX wieku, Wydawnictwo Artystyczno-Graficzne, Warszawa 1970, s. 122, no ISBN, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=27526481, dostęp: 30.09.2019.
4 - Fot. Joachim Joachimczyk, Muzeum Powstania Warszawskiego, https://www.1944.pl/powstancze-biogramy/maria-stypulkowska,42972.html#9, dostęp: 30.09.2019.
5 - Zbiory Wojciecha Königsberga.
6 - Fot. Wojciech Königsberg.
 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sportowe rekordy cichociemnego mjr. Eugeniusza Kaszyńskiego "Nurta"

Gdzie został pochowany Franz Kutschera?

80. rocznica śmierci cichociemnego płk. Jana Piwnika "Ponurego"